Ancilla Domini – Służebnica Pańska. Ewa – Muterliczka z Miechowic
W tegorocznym kalendarzu liturgicznym niedzielę przypadającą na 17.02. ogłoszono Niedzielą Diakonii. Tego dnia chcemy pamiętać w naszych modlitwach o Diakonii światowej oraz o naszej Polskiej Diakonii. Nie sposób jednak mówić o diakonii jedynie przez pryzmat organizacji czy instytucji Kościoła. Diakonia to przede wszystkim działanie. To praca na rzecz drugiego człowieka, to ogromna miłość do człowieka, to poświęcenie się służbie dla drugiego człowieka, to oddanie i zawierzenie Bogu, że wszystkie te działania są czynione z Jego Woli, z Jego Błogosławieństwem i na Jego Cześć.
Diakonia to misja człowieka mająca na celu fizyczne przekazanie Bożej Łaski drugiej istocie, przed którą świat brutalnie zatrzasnął drzwi. Jako chrześcijanie mamy obowiązek pomagać każdemu człowiekowi, który tej pomocy potrzebuje. Jezus nauczał: Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście (Mt 25,40) Matka Ewa w swych rozważaniach pisała: Masz obowiązek wobec każdego, kogo spotkasz. Tym obowiązkiem jest: Miłość. Jeśli spotkasz biednego, cierpiącego nędzę, to obowiązek swój możesz spełnić w sposób bardzo prosty. Będziesz usiłował zaspokoić najpilniejszą jego potrzebę tym, bez czego się możesz obejść. (…) Jesteś powołany ku błogosławieństwu. Bądź więc błogosławieństwem dla wszystkich, z którymi się spotkasz! Kto pozostaje w miłości, zostaje w Bogu i Bóg w nim.
Studiując życiorys Matki Ewy, wczytując się w jej wspomnienia i nauki, na każdym kroku odnajdujemy świadectwa niezwykłej służby miłosierdzia, wzorowy przykład diakonii.
Matka Ewa, w swoich działaniach nigdy nie kierowała się chęcią zysku. Służbę Bogu poprzez służbę człowiekowi uczyniła celem swojego życia. Nie bała się wyzwań. Nigdy nikomu nie odmawiała. Powtarzała: Kochaj, kochaj, kochaj! Nigdy nie możesz za dużo kochać. Ale kochaj w czystości Ducha Chrystusowego, który nigdy nie szuka swego. Kochała więc każdego bezwarunkowo, jak matka kocha swoje dzieci. Dlatego nie bez przyczyny nazywano ją Muterliczką. Była Matką dla każdego osieroconego dziecka, dla każdego cierpiącego, dla samotnika, dla chorego, dla starca, dla więźnia, dla porzuconego, dla bezdomnego. Każdego dnia, bez wytchnienia i bez słowa skargi służyła swoim podopiecznym.
Swoją ciężką pracą i uporem powołała do życia żeński diakonat i kompleks diakonijny „Ostoja Pokoju”. Z biegiem lat, misja miechowickich sióstr rozlała się na pięć kontynentów. Dla Muterliczki nie istniały żadne granice i żadne bariery. Gdzie pojawiała się potrzeba, tam musiało przyjść też zaspokojenie i Miłość Jezusowa.
Skąd w głowie bogatej dziedziczki zrodził się taki pomysł na życie? To pytanie niejednokrotnie zadawali sobie jej najbliżsi krewni. Nie jest tajemnicą, że droga, którą wybrała bulwersowała część jej rodzeństwa. Młodą Ewę posądzano wówczas o chorobliwą fanaberię charakterystyczną dla egzaltowanych bogatych panienek. Miała zaledwie 16 lat gdy złożyła ślubowanie, że poświęci całe swoje życie służbie najbardziej potrzebującym. W wierszu napisała: Ludu mojej Ojczyzny, wśród dymów i mgły, Tobie chcę być wierna po kres moich dni. Oddaję Ci me serce i całe swe życie, me siły i moją miłość chcę oddać całkowicie. Twoją chcę być zawsze, po kres moich dni Ludu Ojczyzny mojej, wśród dymu i mgły! Ojcze Niebieski, Tyś słyszał te słowa. Wiesz, że wypełnić je jestem gotowa. Tyś dał mi pragnienie, daj też błogosławieństwo, by dzieło mego życia odniosło zwycięstwo! Pozwól mi wiernie służyć po kres moich dni Ludowi mojej Ojczyzny, wśród dymów i mgły!
Czas pokazał, że chęć pomocy bliźnim, była czymś znacznie więcej niż tylko kaprysem. Po konfirmacji wyjechała do Bielefeld do zakładów opiekuńczych, gdzie przygotowywała się do pracy charytatywnej i służby diakonijnej. Tam też nauczyła się pielęgniarstwa. Po powrocie otrzymała dar od swego ojca. Były to plany domu, w którym mogła udzielać pomocy. Na uroczystość otwarcia „Ostoi Pokoju” zaprosiła najuboższych mieszkańców Miechowic. Potrzeby ludu były jednak ogromne. Jeden dom stawał się coraz ciaśniejszy. Szybko wznoszono kolejne budynki. W samych Miechowicach powstało ich aż 28. Dokładnie dwadzieścia lat od poświęcenia „Ostoi Pokoju” Matka Ewa rozpoczęła międzynarodową akcję „Domów dla Bezdomnych”. W latach 20. XX w. istniało już 61 takich domów, w których schronienie znalazło ponad 14 tysięcy dzieci. O swoim dziele, o jego początkach napisała we wspomnieniach: Bez planu, bez harmonogramu, bez doświadczenia, bez jakiegokolwiek fachowego przygotowania, ale z Bożego nakazu i pod Jego bezpośrednim kierownictwem, poczęło się ono [dzieło] jak embrion, bezwolne i bezsilne. Pierwsze zlecenie Boże brzmiało: wnosić Miłość Chrystusową w niedolę ludu górnośląskiego. I tak też czyniła. Wybudowała domy dla biednych, samotnych, opuszczonych, potrzebujących pomocy. Jednak najważniejszą budowlą był dom duchowy, dzięki któremu w ludzkich sercach kształtowała się i z każdym dniem mocniej rosła miłość i ufność do Boga, a także poczucie służby względem bliźniego, szczególnie tego w potrzebie. (…) Na pierwszym miejscu był Chrystus i to On kierował jej działania na drugiego, potrzebującego człowieka.
W wielu źródłach dotyczących historii diakoni, jako przykład podaje się właśnie postać Matki Ewy. Ewa von Tiele-Winckler stała się ikoną służby miłosierdzia, rozpoznawalną na całym świecie. Godna naśladowania – Ancilla Domini. I w naśladowaniu daje nam kolejną lekcję ars vitae. Bowiem, podsumowując swoją działalność podkreśliła: Nie idzie o to, by chwalić samo dzieło bądź wykonawcę, nie narzędzie ma być chwalone lecz Bóg, który tym narzędziem posłużył. Narzędzie i dzieło mają zaświadczyć o Budowniczym nawet w czasach, gdy nie ma możliwości aktywnego działania, a okoliczności zewnętrzne są nader niesprzyjające.
Z całego ogromu miechowickiej dobroczynności ostał się dziś jedynie okruch dobrodziejstwa. Za Ewangelickim Domem Opieki „Ostoja Pokoju”, ukryty pośród drzew, stoi mały drewniany Domek, w którym wciąż unosi się Dobry Duch. Z resztą, nie może być inaczej – głosi o tym napis na drzwiach wejściowych: Własność Jezusa Chrystusa.
Zapraszamy i zachęcamy do odwiedzenia tego miejsca. Domek Matki Ewy czynny jest dla zwiedzających w dni robocze od 10.00 do 14.00. Istnieje także możliwość indywidualnego umawiania się na zwiedzanie. Kontakt: 503-357-305.
Anna Seemann-Majorek
Foto: Aldona Seemann-Gnida, Archiwum Domku Matki Ewy
Cytaty znajdujące się w tekście pochodzą z następujących dzieł:
- E. von Tiele-Winckler, Prawdziwy sens życia; Wydawnictwo Zwiastun, Warszawa 1963
- Matka Ewa, Myśli wybrane, tłum. A. Sikorska, Warszawa 1990
- E. Tiele-Winckler, Matka Ewa (31.10.1866-21.6.1930) – „Ostoja Pokoju” – Bytom Miechowice; tłum. i opr. wspomnień A. Sikorska, red. R. Pastucha, Katowice 2002
- Matka Ewa z Miechowic. Ewa von Tiele-Winckler (1866–1930) Praca zbiorowa pod redakcją J. Szturca; Wyd. „Głos Życia”, Katowice 2006